Wracam !
Planowałam zacząć nowego bloga pod znamiennym tytułem "Boże, to co Ty teraz jesz ?", ale przeglądając swoje stare posty stwierdziłam, że nie. Zostaję.
O książce "Dieta bez pszenicy" pisałam 3 lata temu, a temat jest coraz bardziej aktualny. Prowadząc sklep codziennie spotykam się z osobami, które albo z konieczności albo z wyboru przechodzą na dietę bezglutenową.
Ja od tygodnia jestem w tym gronie.
Już dawno wiedziałam, że nie jedząc glutenu czuję się lepiej. No , ale...lubię ten smak.., ciągnie mnie, czasami niepohamowanie do bułeczek, ciastek, czy "zwykłego "chleba, chociażby pysznego żytniego...
Nie umiałam sama podjąć decyzji.
No to się podjęła sama za mnie.
Mam podejrzenie Hashimoto - przewlekłego limfocytowego zapalenia tarczycy. Badania będę dopiero robić, ale objawy zgadzają się w 90%.
Także witam się w klubie osób na diecie bezglutenowej :-)